BIO W PIGUŁCE
Absolwentka wydziału ogrodniczego warszawskiej SGGW.
Pasjonatka Excela, w szczególności w zielonym wydaniu szkółkarskim. Autorka konceptu inteligentnych szablonów optymalizujących pracę, a także wykorzystujących dane wielopłaszczyznowo.
Od lat zaangażowana w marketing największych polskich szkółek roślin ozdobnych.
Obecnie właścicielka agencji marketingowej – Zielony Marketer – specjalizującej się w budowaniu świadomości marki branży roślinnej, której slogan brzmi: Rozkwitaj w biznesie!
W wolnym czasie spotkać ją można za aparatem fotograficznym, najczęściej w otoczeniu właśnie roślin.
2013
2019
2017
2023
ROZWAŻANIA
PROSTO I DO CELU
Moja trwająca od 2013 roku droga ogrodnicza uświadomiła mi w jak obszernej znalazłam się dziedzinie oraz jak złożona jest sama ścieżka roślin ozdobnych.
Owa droga niemal zawsze rozpoczyna się dla przedstawicieli branży tak samo – od zakochania pochodzącego z wizualnej atrakcyjności roślin lub pokuszenia ogromnym potencjałem, jaki daje praca z nimi. Dopiero jej dalszy przebieg oraz dynamika uzależnione są od realizowanych działań lub przeciwnie – ich braku.
Przekładając pokonaną przeze mnie drogę dotarcia do serca branży na tzw. ścieżkę zakupową klienta, widzę jak wiele umieszczonych na niej „drogowskazów” mogłoby być pomocne.
Pozorna oczywistość misji przedsiębiorstw, połączona z przekonaniem o wąskości branży i lakoniczną komunikacją, może zmienić drogę w łatwą… do pogubienia się. Nieintencjonalne ograniczenie możliwości dotarcia, mogące skutkować nawet zamknięciem się przed potencjalnym klientem, zmienia drogę zarówno producentów jak i pośredników nie tylko w krętą i wyboistą. Przede wszystkim – zbyt długą.
Jak skrócić drogę dotarcia? Określając własną strategię od A do Z, a na jej podstawie stosując klarowny przekaz. Proste komunikaty to prosta droga, a prosta droga to sprawniejsze działania dla nas wszystkich.
POZOSTAŃ NIENASYCONY, POZOSTAŃ GŁUPI!
STAY HUNGRY, STAY FOOLISH! – mimo swojej uniwersalności, słowa trafiają w punkt jakże obszernej branży ogrodniczej. Mimo wieloletnich studiów i wielotygodniowych praktyk, zdobyta wiedza na temat roślin ozdobnych okazała się być zaledwie kroplą w morzu szkółkarskiego doświadczenia.
Mimo biegu lat i licznych zielonych projektów, sama branża nieustannie zaskakuje. Pewnikiem w niej jest natomiast konieczność wyjścia, jak dla niej przystało, z tradycyjnego, sokratesowskiego podejścia – Wiem, że nic nie wiem! Dopiero obrana otwartość, daje możliwość zmiany optyki i stworzenia klarownego przekazu. Przynajmniej w zielonym marketingu.
TU NA KONIEC.
Choć ewidentnych znaków wskazujących drogę do wymarzonego szkółkarskiego świata nie spotkałam, „moimi drogowskazami”, kierującymi mnie w pisane mi miejsce, byli ludzie. Chciałabym im podziękować.
Za zaufanie i otwartość we wprowadzaniu do ich świata i wizji, liczne rozmowy, ale przede wszystkim wiarę w potencjał, możliwość rozwoju i dociekliwości, szansę na stawianie pierwszych kroków – tych uczelnianych, wystawowych, szkółkarskich oraz licznych, nieznanych, które są jeszcze przede mną. DZIĘKUJĘ!